Napadają na przedsiębiorców metodą „na policjanta”

W biały dzień słyszysz mocne pukanie do drzwi i stanowcze wezwanie – proszę otworzyć, policja! Pod drzwiami stoi kilku rosłych mężczyzn. Mają kamizelki taktyczne z napisem „policja”, kabury z bronią, pokazują policyjne odznaki, legitymacje. Przed domem stoi „cywilny” samochód, ale z błyskającym na dachu „kogutem”. Informują, że prowadzą czynności śledcze. Jak tylko uchylisz drzwi, pakują się do środka, obezwładniają domowników i zaczynają plądrowanie domu. Takie metody działania zorganizowanych grup przestępczych wywodzą się jeszcze z gangsterki lat 90-tych. Bandyci znów to robią.

Rośnie liczna napadów metodą „na policjanta”

Pod koniec ubiegłego roku głośno było o napadzie na 32-letnią kobietę w Suwałkach. Dwaj mężczyźni weszli do jej mieszkania podając się za policjantów. Kiedy zorientowała się, że to przebierańcy, zaczęła krzyczeć. Wtedy bandyci ją związali, zakleili usta taśmą i obrabowali z pieniędzy oraz biżuterii o wartości prawie miliona złotych.

Przestępcy starannie wybierają swoje ofiary wśród potencjalnie zamożnych osób. Ich celem są najczęściej właściciele przedsiębiorstw, biznesmeni i ich rodziny, osoby prowadzące działalność gospodarczą. Zdarza się, że przed napadem bandyci zbierają informacje o osobach wytypowanych do obrabowania.

Tak było zapewne w przypadku próby napadu na rodzinę mieszkającą w gminie Aleksandrów Łódzki. Jak opisywały media, czterej mężczyźni podając się za policjantów weszli do domu swoich ofiar. Napastnicy byli dobrze przygotowani do maskarady. Mieli elementy umundurowania z napisem policja, odznaki i kamizelki policyjne, gaz i pałki teleskopowe, a nawet broń palną. Skrępowali właściciela domu plastikowymi kajdankami, zrywając mu z ręki złotą bransoletkę. Następnie sterroryzowali domowników, zabrali im telefony komórkowe i pilnowali, żeby nie zaalarmowali policji lub sąsiadów. Na szczęście bandyci zostali zatrzymani na gorącym uczynku, ponieważ od ponad pół roku kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi rozpracowywali tę grupę przestępczą. Otoczyli dom i wkroczyli tuż po rozpoczęciu napadu odcinając złodziejom wszystkie drogi ucieczki. 

Mniej szczęścia miała rodzina przedsiębiorcy z niewielkiego miasta na Pomorzu. Schemat napadu był taki sam – grupa przestępców, podając się za policjantów oraz funkcjonariuszy CBŚ wtargnęła do domu. Związali i zakneblowali żonę właściciela. Terroryzując kobietę bronią, wymusili na niej podanie szyfru do sejfu. Zabrali pieniądze i kosztowności, a następnie „przy okazji” ukradli z garażu samochód kobiety i spokojnie nim odjechali. Samochód udało się odzyskać, ponieważ złodzieje porzucili go w Gdańsku, spodziewając się (i słusznie), że auto da się namierzyć GPS-em. W tym przypadku śledztwo trwa, ale z całą pewnością ustalenie sprawców nie będzie łatwe.

Dlaczego przestępcy tak często posługują się „metodą na policjanta”?

Odpowiedź jest prosta – taki napad jest dość łatwy do zrealizowania dla zorganizowanej grupy przestępczej. A jeśli ofiara jest dobrze wytypowana, czyli zamożna, jest też bardzo opłacalny. Wystarczy skompletowanie odpowiedniego „umundurowania”, wyposażenia i ewentualnie dokumentów, aby ofiara była przekonana, że wpuszcza do domu prawdziwych policjantów czy funkcjonariuszy służb specjalnych. Zakup kamizelki taktycznej w internecie to wydatek kilkuset złotych. Komplet przyklejanych na rzepy naszywek z napisem „policja” kosztuje kilkadziesiąt złotych. „Prawdziwa” policyjna odznaka z numerem służbowym - od 50 do 200 zł.

Podaję ten „cennik”, żebyście zdali sobie sprawę jak łatwo i niedrogo przestępca może przebrać się za policjanta, aby oszukać, zastraszyć, obrabować, często też pobić swoją ofiarę. Bandyci udający stróżów prawa skutecznie posługują się socjotechniką. Nie są agresywni, ale stanowczy i przekonujący. A kto z nas odmówi otworzenia drzwi policjantom, którzy uzasadniają swoje wejście do mieszkania prowadzeniem czynności śledczych?

Jak się zachować podczas napadu metodą „na policjanta”?

Przede wszystkim nie dać się zastraszyć. Nie otwierać drzwi, jeśli nie mamy stuprocentowej pewności, że to faktycznie policja, a nie zorganizowana grupa przestępcza. Nie wystarczy, że „funkcjonariusz” pokaże nam przez wizjer policyjną „blachę” czy legitymację. Jedyny skuteczny sposób sprawdzenia to … zadzwonić na policję – do lokalnego komisariatu, komendy dzielnicowej, na policyjny numer 997 lub alarmowy 112. Niech prawdziwa policja sprawdzi, czy jakiś patrol lub zespół realizacyjny został wysłany pod nasz adres.

Trzeba zachować zimną krew, gdy „policjanci” zaczną walić w drzwi. Niech walą, może wówczas zaalarmują sąsiadów. Może ktoś wyjdzie i ich spłoszy, albo zadzwoni tam, gdzie trzeba. Prawdziwi policjanci spokojnie poczekają i zrozumieją nasze obawy. Nic nam nie grozi za to, że wpuścimy ich do domu dopiero po potwierdzeniu ich tożsamości.

Na wszelki wypadek – pamiętajcie, że od 1 stycznia 2023 roku obowiązuje nowy wzór policyjnej legitymacji, który wygląda tak:

 

Z tego co wiem, przestępcy jeszcze nie nauczyli się ich podrabiać.

Jak się zabezpieczyć przed napadem metodą „na policjanta”?

  • Nawet jeśli nie podejrzewasz niebezpieczeństwa, warto sprawdzić, czy wokół Ciebie i Twojej firmy nie dzieje się coś dziwnego. Głuche telefony, podejrzane smsy – to może być pierwsza oznaka, że ktoś Cię namierza – sprawdza Twoje zwyczaje, ustala co robi Twoja rodzina, planuje w jakim czasie najlepiej przeprowadzić napad.
  • Jeśli w Twoim gronie pojawiła się nowa osoba – to może być np. znajomy z konferencji biznesowej, potencjalny kontrahent, agent ubezpieczeniowy etc. - ktoś, kto zaczyna wypytywać o Twoją sytuację finansową i osobistą, to może warto zastanowić się, jaki ta osoba ma prawdziwy cel.
  • Jeśli nagle zaczynasz dostawać podejrzane emaile lub telefony od instytucji typu urząd skarbowy, urząd celny etc., w związku z jakąś kontrolą, o której nie masz pojęcia, sprawdź, czy to nie fałszywka. W ten sposób przestępcy mogą próbować Cię zastraszyć, skłonić do tego, żeby np. część oszczędności przenieść z banku do domowego sejfu. Konsekwencją może być napad „metodą na policjanta”.

Jeśli prowadzisz biznes pamiętaj, że dla zorganizowanych grup przestępczych możesz być celem. Jeśli podejrzewasz zagrożenie, jeśli chcesz sprawdzić, czy Ty, Twoja rodzina i Twoja firma jesteście bezpieczni - skontaktuj się bezpośrednio ze mną tel. 730 006 581, lub z moją firmą InvestProtect tel. 730 868 895.

  • Kliknięć: 431
  • Warszawa
    ul. Sienna 72/14,
    00-833 Warszawa

  • Gdańsk
    ul. Hynka 6,
    80-465 Gdańsk

  • Paryż
    Biuro operacyjne

Zapoznaj się z ofertą agencji śledczej wyspecjalizowanej dla klienta biznesowego

Pn-Pt 9-17
+48 730 006 581